09/04





Jeden z najtańszych sposobów, żeby dostać się do Indii, to lot z Aerofłotem. Rosyjski przewoźnik łączy Warszawę z Moskwą, a Moskwę z New Delhi. Moja siostra, która była kiedyś w Chinach, zwróciła uwagę, że lotnisko w Rosji jest dla Europejczyka ciekawe, bo jawi mu się niczym brama do Azji. Nieprawda. Brama do Azji otwiera się na Dworcu PKP Kraków Główny.


W niejasnych okolicznościach kupujemy bilety na pociąg, który nie widnieje na rozkładzie. Bilety kosztują ćwierć tego, co powinny i nawet pani w kasie wydaje się być zaskoczona. Na bilecie napisane jest, że jedziemy do Warszawy Śródmieście, ale na pociągu, do którego wsiadamy zauważam tabliczkę Warszawa Centralna. Różnica znikoma, ale dla spokoju sumienia zagajam konduktora.


- Ten pociąg jedzie na Warszawę Śródmieście czy na Centralną?
- Na Warszawę Śródmieście.
- Dlaczego na wagonie jest napisane Warszawa Centralna?
- Bo stamtąd przyjechał.


Do Warszawy przyjeżdżamy w piątek wieczorem. Lot mamy następnego dnia rano, więc nocujemy u znajomych. Wysiadamy na dworcu późno, ale chcemy wypić butelkę wina i Maryś przypomina sobie o całodobowym Carrefourze w Warsie i Sawie. Idziemy obładowani plecakami z tyłu i z przodu, co powoduje że czuję się jak turysta we własnym kraju. Uczucie nasila się gdy zjeżdżamy schodami ruchomymi do sklepu. Tłum białych, żółtych, czarnych, biednych, bogatych, starych i młodych odbija się od naszych tobołów i po chwili przestajemy już nawet mówić „przepraszam”. Ludzie kradną, pyskują sprzedawcom, sprzedawcy pyskują nam, ktoś legitymuje młodzież próbującą kupić alkohol, jakaś blondynka krzyczy do swojego karka, żeby się „odpierdolił, bo ona za tępego lachona robić nie będzie”, dzieci z matką wyglądają na zafrasowane, że mama usłyszy wulgarne słownictwo. Wychodzimy stamtąd z Carlo Rossim, bo do wyboru jest jeszcze Kadarka. Doświadczenie jest frustrujące i nachodzą mnie pewne wątpliwości czy chcemy jechać, tam gdzie jedziemy.


Wieczór z Olgą i Marcinem należy do udanych, co oznacza trzy godziny snu. We śnie widzę Marcina podczas podróży do Albanii, o której opowiadał przy winie. Nabieram pewności, że każdy wyjazd jest dobry, nawet jeśli ma to być wyjazd do największego Carrefoura na świecie.